Kilkadziesiąt kilometrów od Sydney znajduje się przepiękny park Dharawal. Widoki zdecydowanie można porównać z tymi w Ameryce Południowej. Lasy, dżungle i całą resztę fauny australijskiej z pewnością znajdziecie tutaj. Razem z mężem stwierdziliśmy, że był to nasz jeden z piękniejszych dni. Idealne miejsce do wyciszenia się i wsłuchania w przyrodę Australii. Udało nam się także spotkać kolorowe papużki. Widzieliśmy je w Sydney, ale tutaj jest ich znacznie więcej (możecie je również zobaczyć w mojej wyróżnionej relacji na Instagramie - @paulina_bak1).
Nawet nie chcę wiedzieć ile kosztują tutaj posiadłości. Za niektórymi domami oprócz dżungli znajduje się również ocean. Nie wiem jak to możliwe, że w tak pięknym miejscu oprócz mnie i męża były może jeszcze 3, 4 osoby. Lepiej dla nas, bo mogliśmy delektować się widokami w ciszy i spokoju :).
Ostatni raz tak dużo intensywnych kolorów zieleni widziałam w dżungli na Seszelach. Chyba nawet ta w Dharawal nieco bardziej mi się spodobała. Koniecznie więc zahaczcie o to miejsce jak będziecie w Australii. Musicie uwierzyć mi na słowo, widoki na żywo znacznie lepsze.
Najpopularniejsza plaża w Sydney - Bondi Beach jest piękna, ale dosyć tłoczna. Dla osób ceniących sobie ciszę i spokój, polecam miejscowość La Perause. Plaża podzielona jest na dwie części, ta druga przeznaczona jest dla nudystów :P. Ocean z tej części Australii jest znacznie bardziej turkusowy. Może nie są to Malediwy, ale jest bardzo ładnie :D.
Na koniec jeszcze kilka zdjęć z Sydney, bo czemu nie :P? Udało nam się przejść cały most Harbour Bridge i zwiedzić północną część tego pięknego australijskiego miasta. Niestety przy budowie tej okazałej przeprawy zginęło aż 16 osób. To zdecydowanie ciemna karta historii miasta. Z mostu widać Sydney z nieco innej strony niż tę którą pokazywałam w poprzednim poście. Warto odbyć tutaj spacer, klimatyczne uliczki, wysokie budynki to coś co bardzo lubię.
Wow, zdjęcia robią wrażenie. Ale ci tam fajnie!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńPrzyznam że zaciekawiło mnie to miejsce i chętnie je odwiedzę.
OdpowiedzUsuńSuper wszystko zostało ukazane.
OdpowiedzUsuńZdjęcia faktycznie robią wrażenia. Dobrze, że mieliście ze sobą selfie stick. Australia warta uwagi!
OdpowiedzUsuń