Podczas tegorocznej majówki udało mi się zwiedzić aż 3 stolice. Każdą z osobna oczywiście opiszę i opublikuję. Zacznę jednak od Rygi, bo to tutaj był nasz pierwszy przystanek. Jeżeli mam być szczera, nie miałam wielkich oczekiwań co do stolicy Łotwy. Ku mojemu zaskoczeniu, Ryga jest naprawdę pięknym miastem. Jest tutaj wiele kolorowych uliczek, klimatycznych zakamarków, a w samym centrum znajduje się piękny budynek tzw. The house of black heads.
The house of black heads czyli po polsku Dom Bractwa Czarnogłowych jest jednym z symboli Rygi. Budynek był po raz pierwszy wspomniany w 1334 r. jako „Nowy Dom Wielkiej Gildii”. Służył zarówno kupcom, jak i innym obywatelom Rygi, których większość była wówczas niemieckojęzyczna. Niestety nie udało mi się wejść do środka.
Nasz hotel usytuowany był w bliskiej okolicy od starówki łotewskiej stolicy. W ofercie hotelu było śniadanie i udało nam się wypróbować kilka tradycyjnych łotewskich dań jak np. naleśniki na słodko na nieco grubszym cieście. Stare miasto, jest pełne kolorów, wąskich uliczek i śmiało mogę Rygę porównać do niejednego z włoskich miast. Zdecydowanie stolica Łotwy nie jest doceniona przez turystów.
Łotwę zamieszkuje, aż 25% Rosjan. Mimo to, stolicę Łotwy zdobi wiele Ukraińskich flag. Z młodszymi obywatelami Łotwy można bez problemu porozumieć się po angielsku. Niestety ze starszymi Łotyszami, był już problem. Czyli całkiem podobnie jak w Polsce.
Nieopodal naszego hotelu umiejscowiony był most z panoramą na miasto. Niestety spacer po nim nie należał do najprzyjemniejszych. Nawierzchnia po której przejeżdżają samochody była chropowata, przez co każdy przejeżdżający pojazd generował duży hałas, to dość specyficzna cecha krajów w północnej części Europy.
Jeżeli obserwujecie mnie na Instagramie to z pewnością wiecie, że park w Rydze jest jednym moich ulubionych. Trafiliśmy na piękny okres, kiedy wszystko pięknie kwitło. W kilku miejscach przepływają strumyki wzdłuż tulipanów. Z parku widać symbol Łotwy - Pomnik Wolności.
Jak już wspominałam na Łotwie mieszka wielu Rosjan, a co za tym idzie można napotkać się tutaj na cerkwie z charakterystycznymi dla architektury rosyjskiej kopułami. Budynek ze zdjęcia to Cerkiew Trójcy Świętej. Zarówno z zewnątrz jak i w wewnątrz wygląda imponująco.
Chciałabym tam kiedyś pojechać. Myślę, że mi się uda.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńWidoki świetne, warto sięwybrać.
OdpowiedzUsuń