W miniony weekend zrobiliśmy sobie szybki wypad w góry. Do Doliny Chochołowskiej trafiliśmy zupełnie przez przypadek. Wszystko przesz zwiększone natężenie ruchu w okresie Świątecznym i Sylwestrowym. Szukając szybszej trasy wjechaliśmy od zachodniej części Zakopanego, zwiedzając przy okazji Słowację.
Wejście do Doliny Chochołowskiej znajduje się niedaleko drogi wojewódzkiej nr 958. Polecam zostawić samochód bezpośrednio przed wejściem, koszt parkingu 10 zł za cały dzień. Wstęp do TPN wynosi 5 zł za bilet normalny, natomiast za ulgowy 2,5 zł. Niestety nie udało nam się dotrzeć do schroniska z powodu zbyt późnej pory, nie chcieliśmy wracać po ciemku. Polecam odwiedzić Dolinę Chochołowską, ze względu na piękne zimowe krajobrazy, których brakowało nam w Krakowie i z pewnością w wielu innych polskich miastach.
Dla leniwszych jest opcja skorzystania z kuligu śnieżnego.
Czy tylko ja uwielbiam typowe górskie domki? W drodze do schroniska znajdziecie ich wiele tak samo jak stoisk z tradycyjnymi oscypkami.
Ciekawa stylizacja :)
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńale świetnie!
OdpowiedzUsuńPiękny klimat.... ja jednak śniegu nie lubię ;p
OdpowiedzUsuńIdealny zimowy weekend :)
OdpowiedzUsuńWybrałabym się :)
OdpowiedzUsuńFajnie tam :)
OdpowiedzUsuńAle przyjemnie, jak ja dawno nie widziałam śniegu
OdpowiedzUsuńKapitalna sesja. Śnieżna zima to chyba mój ulubiony, niepowtarzalny klimat
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia. Chętnie bym się tam wybrała
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie jedyna moja szansa na oglądanie śniegu w tym roku to Twój blog. Dziękuje!
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszcze, ja w mazowieckim jeszcze śniegu nie widziałam w tym roku :-9
OdpowiedzUsuńPiękna zima. Bardzo dobrze dobrana stylizacja i tyle do zwiedzania. Od razu chce się jechać w Tatry.
OdpowiedzUsuńinspirujące wpisy i fajne zdjęcia
OdpowiedzUsuń