To już mój drugi wyjazd na narty. Pogoda bardzo sprzyjała aktywności na świeżym powietrzu. Rano przywitało nas słońce, trochę później zrobiło się bardzo zimowo i delikatnie zaczął prószyć śnieg. Nie ma nic lepszego jak jazda na naturalnie naśnieżonym stoku. Początkowo, miałam pewne obawy, ale to jak z jazdą na rowerze - nigdy się nie zapomina. W ten weekend wybraliśmy niewielki ośrodek narciarski w okolicach Limanowej, a dokładnie w Laskowej. Do wyboru kilka wyciągów, w tym jeden krzesełkowy. Nie ukrywam, że wyjazd na górę trwa trochę długo w porównaniu do stacji w Krynicy. Jednak zabawa była bardzo dobra, tym razem z glebą ale na wyciągu orczykowym. Ciekawe co jeszcze przede mną.
Stacja Narciarska Laskowa-Kamionna jest ośrodkiem narciarskim położonym w Beskidzie Wyspowym. Jak na drugi raz na nartach uważam, że jednak było zbyt stromo. Dlatego następnym razem planujemy wyjazd gdzieś bliżej Krakowa.
Aż zapragnęłam wybrać się na narty :)
OdpowiedzUsuńoo ale super! :)
OdpowiedzUsuńI love it!
OdpowiedzUsuńahh białe szaleństwo :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. Pięknie tam miałaś :)
OdpowiedzUsuńWow!
OdpowiedzUsuńAleż widoki! Uwielbiam narty :)
OdpowiedzUsuńI love it :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że warunki miałaś znakomite :)
OdpowiedzUsuńNie potrafię jeździć na nartach, ale chciałabym spróbować. Nieco się boję, no ale leki trza przezwyciężać. :D Śliczne widoki, góry zawsze mnie uspokajają. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę!!
OdpowiedzUsuńPiękna zima :) W tym roku nie udało mi się wyjechać na narty :(
OdpowiedzUsuń