17:47:00

Seszele, co zwiedzić na La Digue, Mahe? /Gdzie znaleźć największe żółwie na świecie? / Organizacja wyjazdu na Seszele

Seszele, co zwiedzić na La Digue, Mahe? /Gdzie znaleźć największe żółwie na świecie? / Organizacja wyjazdu na Seszele

La Digue - wyspa na Seszelach mierząca jedynie 10km2. Idealna na odpoczynek i oczywiście na naszą podróż poślubną. Brak autobusów, samochodów, pociągów, a jedynym środkiem transportu jest rower. Wyspę zamieszkuje około 2 tys. osób co za tym idzie, zdecydowanie najlepsze miejsce na odpoczynek od zgiełku, hałasu. Jedyne co usłyszysz to szum morza i śpiew ptaków, jak w raju :) 

ORGANIZACJA WYJAZDU

Na podróż poślubną wybraliśmy linię Qatar Airways z Warszawy Chopina z przesiadką w stolicy Kataru. Lot trwał łącznie 14 godzin, ale niestety nie było wówczas bezpośrednich połączeń między Polską a Seszelami (od listopada Air Seychelles otwiera bezpośrednie połączenie z Warszawy Chopina). Szczerze mogę polecić Qatar Airways, posiłki były bardzo smaczne, a podróż Dreamliner'ami z open barem jest bardzo wygodna i komfortowa. Na miejscu warto wypożyczyć samochód (35-45 Euro za dzień) lub poruszać się komunikacją miejską (bilet: 2 zł). Z lotniska w Mahe do centrum Victorii dostaliśmy się taksówką, koszt: 10km drogi ok. 120 zł - warto negocjować ceny. Hotele rezerwowaliśmy na booking.com, cena hotelu to średnio 300-400 zł za noc. Przed rezerwacją należy pamiętać, aby sprawdzić czy hotel jest certyfikowany (ze względu na Covid-19), wypełnić formularz oraz wykupić ubezpieczenie podróżne. 72 godziny przed wylotem należy wykonać test PCR. W Krakowie polecam Comarch Healthcare na lotnisku w Balicach - 320 zł/os, krótki czas oczekiwania. Wszystkie niezbędne informacje znajdziecie na stronie: tourism.gov.sc/covid-19-guidelines.

Ciężko mi opisać co dokładnie zwiedzić na La Digue bo wyspa jest tak mała, że siłą rzeczy będąc tu zwiedzicie ją wzdłuż i wszerz. Zobaczysz przyrodę jakiej nie ma w Europie, bogatą roślinność (w tym dżunglę), egzotyczne zwierzątka czy góry. Mimo swoich małych rozmiarów na wyspie każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Jak już wspominałam wyżej, jedynym środkiem transportu są rowery, które średnio za dzień kosztują 60-70zł.
Na Seszelach żółwie są niemalże wszędzie, często grasują przy brzegu plaż, ale ciężko je zauważyć. Baaardzo wolno się poruszają, mają około 1m długości i żyją nawet do 300 lat. My znaleźliśmy 2 żółwie przy barze Bikini Bottom (żyją one na wolności). Natomiast większą ilość zobaczysz w rezerwacie w drodze do Anse Source d'Argent, ale są już one przywiezione specjalnie na potrzeby turystów. Można też kupić wycieczkę na wyspę Curieus Island, na której żyje ich najwięcej.
Na La Digue udało nam się zjeść najsmaczniej ze wszystkich 3 wysp seszelskich, na których byliśmy. Ryba w sosie kokosowym to coś co z pewnością Wam zasmakuje. Makaron z małymi rybkami też jest warty polecenia, a to wszystko prosto z Oceanu Indyjskiego.
Najpiękniejszą plażą w raju jest Anse Source d'Argent. Przy brzegu pływają duże kolorowe rybki, a z dalsza udało mi się nawet dostrzec delfiny. Na brzegu spotkasz, raki, kraby i małe ślimaczki na skałach. Wstęp do raju kosztuje 30zł od osoby.
Ostatnim przystankiem na Seszelach była wyspa Mahe. Gdyby nie fakt, że znajduje się tam lotnisko, pewnie byśmy się na niej nie znaleźli. Jest ładnie, ale to wszystko. Prawdziwy raj na Seszelach jest na wyspie La Digue, a na drugim miejscu na Praslin. Na Mahe znajduje się Victoria - stolica Seszeli, co ciekawe tubylcy bardzo zachwalają tą wyspę bo jest po prostu inna od pozostałych. Jest wiele restauracji, sklepów, ruch na ulicach. Przykładowo dla mieszkańca La Digue, gdzie jedynym środkiem transportu jest rower, Mahe jest dla niego wyspą modną, rozwiniętą, wizytówką Seszeli. Warto też wspomnieć, że w Victorii jest dużo uchodźców z Somalii, Indii. Przez co jednym z naszych posiłków był obiad w Indyjskiej restauracji. Nie polecam, dobre, ale zatrucie gwarantowane :P 

22:18:00

Pozdróż poślubna na Seszelach / Co zwiedzić na Praslin?

Pozdróż poślubna na Seszelach / Co zwiedzić na Praslin?

Niedawno wróciliśmy z podróży poślubnej, którą spędziliśmy jak już wiecie z tytułu na Seszelach. Kraj ten posiada aż 125 wysp, a nam udało się w 7 dni zwiedzić 3. W dzisiejszym wpisie chciałam wam przybliżyć nasz pierwszy przystanek, wyspę Praslin, a w kolejnym poście pojawi się La Digue oraz Mahe. 

Aby dostać się na wyspę Praslin, musicie wybrać prom lub samolot z Mahe. Z własnego doświadczenie wiem, że wyprawy promowe nie należą do najprzymniejszych tym bardziej jak ma się chorobę morską. Fale na Oceanie Indyjskim potrafią być ogromne, a cena za taką "przyjemność" wynosi €50 od osoby w jedną stronę. Aby zabukować wyprawę promem należy wejść na stronę: catcocos.com. 
Koniecznym przystankiem na wyspie Praslin jest plaża Anse Georgette. Wstęp na plażę nie jest płatny, ale trzeba dzień wcześniej pamiętać o zapisie na listę, liczba osób na plaży jest ograniczona. Zanim znajdziecie się na plaży, przejdziecie przez cudowny rezerwat przyrody, każda z uliczek prowadzi na inną plaże, ale to właśnie Anse Georgette jest najbardziej rajską plażą na Praslin.W rezerwacie jest też pole golfowe oraz punkt widokowy na inne małe wysepki Seszeli. Seszelskie plaże charakteryzują się malowniczymi skałami i turkusową wodą. Widoki jak z okładek biur podróży gwarantowane.
Kolejną rajską plażą, którą musicie zobaczyć jest zdecydowanie Anse Lazio, a przejdziecie do niej drogą np.z plaży Anse Georgette. Żeby nie było tak łatwo później droga zaczyna się przez prawdziwą dżunglę, warto więc zabrać wygodne buty na przebranie. Tu już nie trzeba rezerwować żadnego miejsca. Plaża jest na tyle szeroka, że można znaleźć dla siebie miejsce bez turystów. 
Zdjęcie na palmie? Zapraszam na złote wybrzeże Cote d'or (Anse Volbert). Tu już jest trochę więcej turystów dlatego musiałam pokombinować ze zdjęciem :P Ciekawa jestem czy widzicie gdzie?
Na koniec plaża Anse Grande, tu już nie jest tak rajsko jak na wyżej wspomnianych plażach, ale dzieliło ją od apartamentu jedynie 2 minuty. Po całej wyspie Praslin poruszaliśmy się autobusem. To najlepszy sposób by zwiedzić wyspę dosłownie wzdłuż i wszerz oraz spędzić czas z tubylcami. Taksówką poruszaliśmy się głównie w momencie przewożenia walizek. Kierowcy autobusu nie wpuszczają osób z większym bagażem. Nie ma się co dziwić, autobusy nie należą do najnowszych, a podjazd momentami był pionowy, co mogłoby wpłynąć na bezpieczeństwo. Przejażdżka po wyspie gwarantuje wiele atrakcji wzdłuż tropikalnej dżungli. Egzotyczny klimat gwarantowany w 100%. Można też wynająć samochód, ale trzeba pamiętać, że na Seszelach jest ruch lewostronny. 
Z ciekawostek: mieszkańcami Seszeli są Kreole - potomkowie kolonistów francuskich. Oprócz kolonii francuskiej była też tam kolonia angielska. Dlatego też porozumiesz się na Seszelach bez problemu po angielsku, francusku lub kreolsku :P W następnym wpisie przedstawię co zwiedzić na La Digue oraz Mahe. Do następnego.

Copyright © 2016 Blog By Paulina , Blogger