Mimo wielu wspaniałych zabytków, które oferuje Gozo długo zastanawialiśmy się czy płynąć na tę wyspę. Mieliśmy wątpliwości czy będzie to bezpieczne dla naszej 2-miesięcznej córeczki. Ostatecznie jednak postanowiliśmy spróbować i zaczęliśmy wyprawę z miejscowości Cirkewwa w północnej części Malty, gdzie była możliwość przepłynięcia promem, którym na całe szczęście nie „bujało”. Przed przylotem na Maltę myśleliśmy, że przemieszanie się między wyspami jest możliwe jedynie małymi łódkami/motorówkami. Taki sposób poruszania się był możliwy na słynne Blue Lagoon właśnie z Gozo. Z tego powodu musieliśmy zrezygnować z głównej atrakcji, a szkoda, bo podobno Morze Śródziemne w tym miejscu zachwyca kolorami. Jednak bezpieczeństwo naszej córki było priorytetem, mimo zapewnień Pana, że nie mamy się czym martwić… Koszt wycieczki to 10€ od osoby.
Wracając do Gozo, cieszę się, że ostatecznie zdecydowaliśmy się je odwiedzić. Może, nie jest to najpiękniejsza wyspa jaką widziałam na świecie, ale ma swój klimat co czyni ją niepowtarzalną. Dodam również, że samo przepłynięcie promem także sprawiło nam przyjemność. Widok na morze w dzień i nocą (przy powrocie) z pewnością dodało atrakcyjności wyprawie.
Bazylika Świetego Jerzego jest historycznym kościołem barokowym. Pisząc teraz o nim zastanawiam się czemu nie weszliśmy do środka, chyba liczne schody były powodem. Niestety, podróżowanie z wózkiem ma swoje plusy, ale trzeba się także liczyć z tym, że nie uda się zajrzeć w każdy „zakamarek” odwiedzanego miejsca. Z zewnątrz Kościół wygląda imponująco, a nam na jego tle udało się zjeść dobrą pizzę i wypić orzeźwiającego apperolka, oczywiście bezalkoholowego :).
Kościół Matki Bożej z Lourdes znajduje się na wzniesieniu nad portem. Widać go więc praktycznie z każdego miejsca w Gozo. Z samego portu wejście pod Kościół zajęło nam jakieś 20 minut (około 1km). Droga jest trudna, ponieważ ciągnie się pod górę, a przejścia dla pieszych, chodniki pozastawiane są samochodami - możecie sobie tylko wyobrazić jak trudno było nam tam dojść z wózkiem. Daliśmy jednak radę, jak przysłowie mówi „jechaliśmy na jednym wózku” :).
Powyżej na zdjęciu widzimy Rzymsko-katolicki Kościół parafialny usytuowany w wiosce Ghansjelem. W całej okazałości uwidacznia się ze skweru nieopodal centrum miasta. Niestety na Gozo mogliśmy przeznaczyć jedno popołudnie. To zdecydowanie za mało, aby odwiedzić chociaż część z 200 zabytków, które znajdują się na powierzchni porównywalnej do Nowego Sącza. Mogę polecić pozostanie na kilka dni.
Piękne widoki i wspomnienia. Pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuń