14:26:00

Paryż cz.2 - kolejne dni w mieście świateł

Paryż cz.2  - kolejne dni w mieście świateł

Kolejne dni naszego pobytu w Paryżu upłynęły nam na intensywnym zwiedzaniu i odkrywaniu najbardziej ikonicznych miejsc tego magicznego miasta.

Pierwszym przystankiem była oczywiście Wieża Eiffla – symbol Paryża, którego nie mogliśmy pominąć. Zatrzymaliśmy się tam na chwilę, żeby porobić zdjęcia i nacieszyć się widokiem z dołu. Chcieliśmy wejść na samą górę, ale niestety – kolejka była tak długa, że musieliśmy zrezygnować. Może następnym razem!

Odwiedziliśmy również Ogrody Luksemburskie – przepiękne, spokojne miejsce, idealne na krótki odpoczynek wśród zieleni i klimatycznych alejek.

Warto wybrać się na spacer wzdłuż Sekwany, chłonąc atmosferę miasta i widoki na mosty, kamienice i łodzie zacumowane przy brzegu.

Udaliśmy się do Luwru, gdzie mogliśmy podziwiać przepiękne dzieła sztuki z całego świata. Galeria robi niesamowite wrażenie – szczególnie sekcja z malarstwem klasycznym. Oczywiście nie zabrakło też spotkania z Mona Lisą, choć do zrobienia zdjęcia z najsłynniejszym uśmiechem świata ustawiła się ogromna kolejka.

Odwiedziliśmy również majestatyczny Panteon – miejsce spoczynku wielkich Francuzów/Polaków, takich jak Victor Hugo, Voltaire czy Marie Skłodowska-Curie. Wnętrze budynku zachwyca surowym pięknem, a atmosfera panująca tam jest niezwykle podniosła i refleksyjna.

Spacerując dalej, trafiliśmy na imponujący Łuk Triumfalny, który góruje nad Polami Elizejskimi. Stanęliśmy u jego stóp i przez dłuższą chwilę po prostu patrzyliśmy w górę – to monumentalna budowla, która naprawdę robi wrażenie. Przejście pod nim i spojrzenie na miasto z tej perspektywy pozwala docenić paryski rozmach i historię.


 

15:50:00

Paryż cz.1 - Katedra Notre Dame, Moulin Rouge, Sacré-Cœur

Paryż cz.1 - Katedra Notre Dame, Moulin Rouge, Sacré-Cœur

Pierwsze dni w Paryżu za mną — i już wiem, że to miasto potrafi oczarować od pierwszego kroku. Wszystko tu ma swój rytm, zapach, dźwięk… i historię. W tej pierwszej części mojej paryskiej opowieści zabiorę Was w dwa niezwykle różne miejsca, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie.

Moulin Rouge - czerwony młyn to miejsce znałam wcześniej tylko z filmów i plakatów. Na żywo - robi jeszcze większe wrażenie. Czerwony młyn, neonowe światła, tłumy i energia, która unosi się w powietrzu nawet wtedy, gdy nie odbywa się żaden pokaz. Moulin Rouge to Paryż z nutką szaleństwa i nostalgii, trochę kicz, trochę magia. Nawet jeśli nie wybierzecie się do środka, sam spacer po okolicy Montmartre to coś, czego się nie zapomina.

Podczas mojej podróży do Paryża nie mogłam pominąć jednego z najbardziej rozpoznawalnych punktów miasta – Bazyliki Sacré-Cœur, czyli Bazyliki Najświętszego Serca Jezusowego. Usytuowana na wzgórzu Montmartre, jest nie tylko miejscem kultu, ale też wyjątkowym punktem widokowym, z którego rozciąga się zapierająca dech panorama całego Paryża.

Po chwili kontemplacji przespacerowałam się po okolicznych uliczkach Montmartre. To dzielnica zupełnie inna niż reszta Paryża – bardziej artystyczna, trochę nostalgiczna, z duszą. Malarze na Place du Tertre, małe kawiarnie z widokiem na brukowane uliczki, ludzie siedzący na schodach z bagietkami i winem – wszystko to sprawia, że Montmartre ma swój niepowtarzalny klimat.

Nie sposób mówić o Paryżu i nie wspomnieć o niej – Wieża Eiffla to symbol miasta, który zna chyba każdy. Z bliska robi ogromne wrażenie, ale to, co mnie najbardziej zachwyciło, to fakt, że towarzyszyła mi każdego dnia mojego pobytu. Pojawiała się nagle między budynkami, widoczna z mostów, z okien metra, z parków.

W kolejnym wpisie opowiem o tym jak wyglądało moje codzienne spotkanie z Wieżą Eiffla, gdzie najbardziej zapierała dech i dlaczego wcale nie trzeba wchodzić na górę, by ją naprawdę poczuć.


Katedra Notre-Dame - cisza wśród historii w ciągu dnia udało mi się również zajrzeć w stronę Katedry Notre-Dame. Mimo że nadal trwa odbudowa po pożarze, jej majestat i duch pozostały nietknięte. Można się tam zatrzymać, wyciszyć i choć na chwilę oderwać od zgiełku miasta. To miejsce, które opowiada historię nie tylko Paryża, ale i całej Europy - trzeba je zobaczyć na własne oczy.

To dopiero początek mojej przygody - w kolejnych dniach zobaczyłam jeszcze więcej i oczywiście nie mogę się doczekać, by Wam o tym napisać. Część druga już wkrótce.


 

12:34:00

My Honest Review of SHAPELLX – Confidence from the Inside Out

My Honest Review of SHAPELLX – Confidence from the Inside Out

If there’s one thing I’ve learned about feeling confident in my own skin, it’s that the right shapewear can make all the difference. I recently discovered SHAPELLX, a brand that truly understands how to enhance a woman’s natural shape while prioritizing comfort and quality. After trying several of their products, I’m genuinely impressed—and excited to share my experience with you!

One of the standout pieces in my SHAPELLX wardrobe is their bodysuit with tummy control. This item has completely transformed how I wear certain outfits. Whether I’m dressing up for a night out or layering under a professional look for work, this bodysuit offers seamless support and a flattering silhouette. What I love most is how it smooths everything out without feeling restrictive. It hugs in all the right places and gives me the confidence to wear more form-fitting clothing without constantly adjusting or feeling self-conscious. It’s breathable, easy to put on, and stays put all day.

SHAPELLX also surprised me with their underwire push-up bra—a perfect blend of lift, shape, and comfort. I’ve always struggled to find bras that provide support without digging into my skin or losing shape throughout the day. This one checks every box. The underwire adds structure, the push-up design enhances my natural curves, and the overall fit is simply flawless. It’s made from soft, skin-friendly fabric and fits like a dream under everything from T-shirts to formal blouses. I never thought I’d rave about a bra, but here I am!

Another game-changer from SHAPELLX has been their tummy control shorts. If you’re like me and appreciate that extra bit of support around the midsection and thighs, these are a must-have. They’re perfect for smoothing under dresses or tighter skirts and shorts, offering a sleek, sculpted look without rolling down or creating discomfort. I wore them during a recent event where I was on my feet all day—and I nearly forgot I had them on! They give just the right amount of compression to feel secure but not squeezed.

What sets SHAPELLX apart, in my opinion, is their commitment to body positivity and inclusivity. Their sizing is generous and realistic, and they design their pieces with real women’s needs in mind. Whether you’re looking to boost your curves, smooth your silhouette, or just feel more put together, they have something for every body type and style preference.


In a world full of fast fashion and uncomfortable shapewear, SHAPELLX is a breath of fresh air. Their products feel luxurious, perform beautifully, and deliver on their promises. If you’re thinking about investing in shapewear that truly empowers you, I highly recommend giving SHAPELLX a try. Your confidence will thank you!

19:19:00

Belfast - stolica Irlandii Północnej

Belfast - stolica Irlandii Północnej

Swoją wycieczkę po Belfaście zaczęłam od jednego z jego najbardziej rozpoznawalnych symboli – Belfast City Hall. Ten imponujący budynek z końca XIX wieku zachwyca swoją architekturą i bogatą historią. Już na pierwszy rzut oka widać jego majestatyczne kopuły i detale, które nadają mu wyjątkowy charakter.

Spacerując wokół ratusza, mogłam podziwiać pięknie utrzymane ogrody, w których znajduje się wiele pomników i tablic upamiętniających ważne postacie i wydarzenia z historii Irlandii Północnej.

To miejsce to nie tylko punkt orientacyjny na mapie Belfastu, ale także doskonałe wprowadzenie do tego, co miasto ma do zaoferowania. Jeśli planujecie wizytę, warto zacząć właśnie tutaj!

Jeśli kiedykolwiek znajdziesz się w Belfaście i masz choć odrobinę zamiłowania do sztuki, Grand Opera House to miejsce, które musisz odwiedzić. To nie tylko teatr, to prawdziwa instytucja kulturalna, która od ponad stu lat przyciąga miłośników opery, baletu, musicali i dramatów.





Belfast to jedno z tych miejsc, które potrafią zaskoczyć. Może nie jest pierwszym miastem, które przychodzi na myśl, gdy planujemy podróż, ale wystarczy tu przyjechać, by zakochać się w jego wyjątkowym klimacie. To miasto, które łączy historię z nowoczesnością, oferując turystom coś więcej niż tylko typowe atrakcje – Belfast to emocje, atmosfera i ludzie, którzy sprawiają, że chce się tu wracać.

To, co naprawdę wyróżnia Belfast, to jego mieszkańcy. Ludzie tutaj są otwarci, serdeczni i zawsze gotowi do rozmowy. Można wejść do lokalnego pubu i chwilę później rozmawiać z kimś, jakbyście się znali od lat. Czuć tu silne poczucie wspólnoty i dumy z miasta, co sprawia, że Belfast wydaje się autentyczny i przyjazny.

Copyright © 2016 Blog By Paulina , Blogger