Litwa - Kowno
Koniec maja i początek czerwca spędziłam na Mazurach oraz w Kownie. Mimo, że wycieczka rozpoczęła się już w Łomży a następnie w Mikołajkach to na początku chciałam napisać o Litwie. Jeżeli mam być szczera to Litwa nigdy nie była na mojej podróżniczej liście. Z Mazur, a właściwie z Ełku do pierwszego większego miasta - Kowna jest około 200 km. Grzechem byłoby nie skorzystać z okazji jaką było odwiedzenie owego miasta.
Kowno bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Jest to nowoczesne miasto, pełne parków, zabytków i ciekawej architektury. Ludzie są bardzo mili i pomocni. Odwiedzając Litwę stwierdziłam, że mam już przesyt popularnych, "instagramowych" miejsc. Warto odwiedzać te niekoniecznie słynne miejscowości, a można się pozytywnie zaskoczyć tak jak to było w moim przypadku.
Kaunas (Kowno po litewsku) - to idealne miasto do aktywnego zwiedzania jak i leniuchowania, odpoczynku :P. Najciekawszym obiektem historycznym był zamek w Kownie. To jedna z pierwszych murowanych budowli na Litwie. Znajduje się przy ujściu rzeki Wilii do Niemna. Zamek miał za zadanie chronić Wilno i Troki przed Krzyżakami. W środku znajduje się muzeum miasta Kowna, a wokół niego rozciąga się przepiękny park.
W 1993 roku Jan Paweł II odprawił Mszę Świętą w czasie swojej pielgrzymki na Litwę. Z tej okazji w 2011 roku powstał pomnik Papieża, który stoi na wzgórzu w parku Santaka. Na przełomie maja i czerwca park czaruje swoimi kolorami. Jest tu dużo zieleni, dostępu do obiektów sportowych, boisk. Nieopodal znajduje się litewskie muzeum sportu. Warto nadmienić, że Litwa osiąga wiele sukcesów w koszykówce.
W Kownie znajduje się ulica naszego wspólnego poety, Adama Mickiewicza :).
Kościół Świętego Michała Archanioła - budowla wzniesiona jest na głównym rynku miasta. Charakteryzuje się dużymi kopułami w stylu neobizantyjskim. Kościół bardzo podobny jest do tego, który widziałam w Finlandii w Helsinkach. Do dziś dominuje w zabudowie dzielnicy Nowe Miasto w Kownie. Nie ma co się dziwić, wygląda naprawdę imponująco.
Czas na Litewską kuchnię! Wybraliśmy restauracje "Bernelių užeiga Smuklė", która znajduje się trochę na uboczu centrum. Ma natomiast bardzo dobre opinie, więc postanowiliśmy spróbować.
Na pierwsze danie wybraliśmy zupę z buraków i grzybów podawaną z ziemniaczkami. Z kolei na drugie danie zdecydowaliśmy się na cepeliny, ja wybrałam z serem, a mąż z mięsem. Do tego zamówiliśmy domowy, orzeźwiający "home made kwas" z drożdży. Cena wraz z napiwkiem to jedyne 150 zł. Zdecydowanie warto się tu wybrać i skosztować owych pyszności. Naszym kelnerem był Litwin polskiego pochodzenia, który całkiem dobrze mówił po polsku :).
Lampėdžiai to jezioro, w którym można pływać. Nie spodziewałam się, że Kowno oferuje tak piękną plażę. Szczerze powiedziawszy nie mieliśmy w planach tutaj zawitać. Podczas powrotu do Polski zobaczyliśmy przypadkowo owe miejsce. Postanowiliśmy zawrócić i odpocząć chwilę przy zachodzie słońca. Widoczki naprawdę super, przy plaży znajdują się restauracje, bary. Można bardzo ciekawie spędzić tutaj czas. W ciepły dzień nad jeziorem unosi się para wodna (widoczki niczym z Ameryki południowej). Kto by pomyślał, że takie miejsca są na Litwie? Ja na pewno nie.
Polska - Mazury
Jest to mój pierwszy raz na Mazurach. Odwiedziliśmy kilka plaż między innymi w Mikołajkach czy Ełku. Jeżeli mam być szczera Mazury są mocno przereklamowane. Plaże są ładne, ale w całej Polsce wzdłuż i wszerz można takie zobaczyć. Chociażby w moim Krakowie znajduje się plaża Bagry, która nie odbiega bardzo od tych na Mazurach. A wy co sądzicie o Mazurach? Byliście? A może to ja nie trafiłam na tę "wyjątkową" plaże?
Z okazji Dnia Dziecka w Ełku organizowana była podróż koleją wąskotorową z 1913 roku. Pociąg poruszał się z prędkością około 20 km/h, więc w około 45 minut dojechaliśmy do celu jakim była wieś Sypitek (nieopodal granicy z Białorusią). Wycieczka była bardzo ciekawa, nie tylko dla dzieci :P Trafiliśmy na bardzo słoneczny dzień, widoki polskich wsi z wagonów przepiękne. Przy tak wolno poruszającym się pociągu można zdecydowanie delektować się naturą polskich wsi.
W Sypitkach uczestnicy wycieczki zorganizowali ognisko. Nieopodal panie z koła gospodyń wiejskich sprzedawały lokalne galaretki. Wieś zdecydowanie uracza swoim pięknem i błogim spokojem.